Pionierzy opieki paliatywnej. Charyzmatyczna Dame Cicely Saunders

Cicely Saunders zainicjowała nowoczesny ruch hospicyjny na całym świecie. Podobnie jak Elisabeth Kübler-Ross, sprzeciwiała się „kulturze zaprzeczania śmierci”  i twierdziła, że śmierć jest tak samo naturalna, jak narodziny, a więc powinna być procesem afirmującym życie i wolnym od bólu.

„Cierpienie jest nie do zniesienia tylko wtedy, kiedy nikogo nie obchodzi.” Cicely Saunders

Dzieciństwo i młodość


Cicely Mary Strode Saunders urodziła się 22 czerwca 1918 r. w Barnet (hrabstwo Hertfordshire, Wielka Brytania). Była najstarsza z trójki rodzeństwa. Rodzina żyła zamożnie, w  wygodnym domu z ogrodami i kortami tenisowymi, jednak małżeństwo rodziców Cicely nie było udane. Ojciec, agent nieruchomości, miał władczy charakter, zaś matka była osobą wycofaną i chłodnego usposobienia. Gdy Cicely skończyła 10 lat, wysłano ją do żeńskiej szkoły Roedean School. Czuła się tam obco; była wyższa od pozostałych dziewcząt i miała poczucie, że nie pasuje do reszty. Dokuczały jej problemy ze zdrowiem: cierpiała z powodu bolesnego skrzywienia kręgosłupa. Z powodu tej dolegliwości kazano jej leżeć płasko na podłodze przez 40 minut dziennie.

Marzenia o pielęgniarstwie


Jej chęć poświęcenia się pielęgniarstwu spotkała się z niechęcią rodziców, szczególnie ojca. Początkowo chciała spełnić ich aspiracje i w 1938 r. rozpoczęła naukę w St. Anne’s College, żeńskim kolegium należącym do University of Oxford. Studiowała nauki polityczne, filozofię i ekonomię, lecz nie trwało to długo. Po wybuchu II Wojny Światowej odezwało się w niej znowu powołanie do pielęgniarstwa. Na przekór radom rodziców porzuciła studia i w 1940 r. zapisała się do szkoły pielęgniarskiej Nightingale School of Nursing przy Szpitalu św. Tomasza. Z powodu dalszych dokuczliwych bóli kręgosłupa doradzono jej jednak porzucenie pielęgniarstwa i w 1944 r. powróciła do oksfordzkiego kolegium, gdzie po roku uzyskała licencjat, a w 1947 r. otrzymała dyplom medycznego pracownika socjalnego.

Wiara


W międzyczasie w jej życiu zaszła istotna zmiana. W 1945 r. spędzała wakacje w Kornwalii z kilkoma przyjaciółmi, którzy byli chrześcijanami. Do tego czasu Cicely nie była wierząca, lecz nagle odkryła, że wierzy w Boga i nawróciła się na chrześcijaństwo. Wiara przyszła do niej tak, „jakby nagle przekręcił się przełącznik” – mówiła.

Będę oknem w Twoim domu…


W 1948 r. Cicely Saunders rozpoczęła pracę w St. Luke’s Home for the Dying Poor jako pielęgniarka – wolontariuszka. W tym samym roku pojawił się w jej życiu czterdziestoletni Dawid Taśma, uchodźca z warszawskiego getta, który umierał na raka. Cicely opiekowała się nim; powstała między nimi wyjątkowa więź, którą można by nazwać uduchowioną miłością. Podczas niedługiej znajomości omawiali plan stworzenia domu, który zapewniłby umierającym ludziom bezpieczeństwo i spokój. To właśnie Dawid podarował Cicely całe swoje oszczędności – 500 funtów na przyszłe hospicjum, mówiąc: „będę oknem w Twoim domu”.

„Wkrótce po jego śmierci miałam dość niezwykłą przygodę. Poszłam do kościoła i zaczęliśmy śpiewać hymn >>Jak słodko brzmi imię Jezus<<Ale nie dla niego…<< I wtedy – naprawdę! – Bóg trącił mnie w ramię: >>On zna mnie teraz dużo lepiej niż Ty…<< Odtąd już nigdy nie obawiałam się o los zmarłych, bo wiem, że po śmierci są bezpieczni. Mogą się buntować, być zgorzkniali, ale jestem pewna, że kiedy stają przed Bogiem, wszystko jest dobrze.”- mówiła Cicely.


Przez dwie następne dekady Cicely przygotowywała się, aby urzeczywistnić plany stworzenia hospicjum. W wieku 33 lat rozpoczęła studia medyczne i wbrew sceptykom  w 1957 r. została lekarzem. Zbierała również pieniądze na otwarcie placówki.

Praca i badania


Około 1952 r. Cicely Saunders rozpoczęła pracę w Hospicjum Świętego Józefa w Hackney (Londyn), gdzie przez siedem lat opiekowała się pacjentami i prowadziła badania nad kontrolą bólu. Tutaj poznała kolejnego pacjenta z Polski – Antoniego Michniewicza, w którym się zakochała. „Moje uczucie do Antoniego Michniewicza było znacznie głębsze; spotkanie z nim należy do najdonioślejszych doświadczeń mojego życia” – mówiła.
Antoni zmarł w 1960 r. Jego śmierć zbiegła się w czasie ze śmiercią ojca oraz bliskiego przyjaciela Cicely, a ona sama pogrążyła się w głębokim smutku. W tym czasie zrozumiała, że założenie własnego hospicjum jest jej życiowym powołaniem.

„Antoni, zanim ostatecznie utracił świadomość, posłał mi najbardziej nieprawdopodobny uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałam. Próbowałam opisać go w swoim dzienniku. Napisałam, że nie wiem, co tak naprawdę oznaczał ten uśmiech, ale nie było w nim żadnego smutku. Z Antoniego emanowała jakaś siła, coś z prawdziwej radości, ale jakiejś nieznanej, jakby nagle zaczynał coś widzieć. Kilka razy w życiu zetknęłam się z pacjentami, którzy przeżywali spotkanie z intensywnością, do której my nie jesteśmy jeszcze przygotowani – oni w jakiś niepojęty dla nas sposób otwierają się na to, co się przed nimi odsłania.”

Hospicjum św. Krzysztofa


„Liczysz się, ponieważ jesteś tym kim jesteś. Liczysz się do ostatniej chwili swojego życia. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, nie tylko pomagając ci spokojnie umrzeć, ale także żyć aż do śmierci”. Przesłanie Hospicjum św. Krzysztofa

Prace budowlane nad wymarzonym hospicjum – ośrodkiem opieki dla umierających na nowotwory –  rozpoczęły się w 1965 r. w Sydeham na południu Londynu. Wreszcie, w 1967 r. Hospicjum św. Krzysztofa zostało otwarte i w tym samym roku przyjęło w swoje progi pierwszego pacjenta. Na początku liczyło 54 szpitalnych łóżek. Była to w tym czasie jedyna taka placówka na świecie, świadcząca kompleksową opiekę nad osobami śmiertelnie chorymi, oferująca wsparcie społeczne, emocjonalne, duchowe i ulgę w bólu. Rodzina i przyjaciele chorych byli tu mile widziani, a samych pacjentów zachęcano do różnych działań, w tym np. ogrodnictwa czy sztuki. Afirmowano życie do samego końca, wspierano również rodziny w pogodzeniu się z żałobą. Wkrótce rozszerzono Hospicjum o własny ośrodek badawczy. W ciągu pierwszych 30 lat od  jego otwarcia powstało ok. 4000 podobnych placówek na całym świecie.

W trakcie budowy nie zapomniano o darowiźnie Dawida Taśmy. Upamiętniono ją inskrypcją znajdującą się w parapecie okna przy wejściu do Hospicjum.

Marian Bohusz – Szyszko


W 1963 r., trzy lata po śmierci Antoniego Michniewicza, w życiu Cicely pojawił się kolejny Polak. Wszystko zaczęło się od obrazu „Błękitny krucyfiks”, który zobaczyła na wystawie. Obraz zachwycił ją do tego stopnia, że napisała z podziękowaniem do jego autora – Mariana Bohusza – Szyszko, polskiego emigranta, malarza ekspresjonisty i krytyka sztuki. Tak rozpoczęła się ich znajomość. Wkrótce Cicely Saunders kupiła „Błękitny Krucyfiks” do kaplicy powstającego hospicjum (na marginesie, obraz ten w 2000 r. ofiarowała polskiemu Hospicjum Świętego Łazarza w Nowej Hucie). Znajomość z Marianem Bohuszem – Szyszko szybko przerodziła się w głębokie uczucie, lecz Polak był żonaty. Choć żył w separacji z żoną, która pozostała w Polsce, jako zagorzały katolik nie dopuszczał do siebie myśli o rozwodzie. Dopiero pięć lat po śmierci żony poślubił Cicely. Ona miała wówczas 61, zaś on 79 lat. Przeżyli wspólnie piętnaście szczęśliwych lat. Marian Bohusz-Szyszko zmarł w Hospicjum św. Krzysztofa 28 stycznia 1995 r.

Dziedzictwo Cicely Saunders


„Musimy się nauczyć rozpoznawać moment, w którym nasze leczenie przekształca się
w >>opiekę nad człowiekiem umierającym<<. Uporczywe stosowanie energicznego, aktywnego leczenia w okresie, gdy pacjent bardzo się już oddalił i nie powinien zawracać, to nie jest dobra medycyna. Istnieje różnica między przedłużaniem życia a tym co naprawdę można by nazwać jedynie przedłużaniem umierania”.


Cicely Saunders jest autorką słynnej koncepcji bólu totalnego. Pojęcie to wprowadziła do medycyny paliatywnej około 1959 r. Oznacza ono, że umierający pacjent odczuwa ból na wielu płaszczyznach. Składowe bólu totalnego to:
– ból fizyczny (ból, zmęczenie i bezsenność, a także skutki uboczne leczenia),
– ból psychologiczny (strach przed śmiercią, bezradność, złość na niepowodzenia w leczeniu),
– ból socjalny / społeczny ( poczucie izolacji, troska o byt rodziny, utrata pozycji społecznej, pracy, dochodów)
– ból duchowy (pytania o sens życia i choroby, traktowanie choroby jako kary bożej).

Walka z bólem totalnym i łagodzenie cierpienia jest kluczowym zadaniem współczesnej opieki paliatywnej. Zasługą Cicely jest również wprowadzenie podawania opioidów (morfiny) pacjentom z przewlekłym bólem nie tylko w razie potrzeby, ale w określonym rytmie. To dzięki niej skuteczne leczenie bólu jest obecnie standardem, uznanym przez Światową Organizację Zdrowia.

Cicely Saunders pozostawiła po sobie wiele publikacji, które na zawsze odmieniły oblicze światowej opieki paliatywnej, m.in.: Care Of The Dying, 1960; The Management Of Terminal Disease , 1978; Hospice: The Living Idea, 1981; Watch With Me, 2003. Jej zasługi dla rozwoju światowej medycyny paliatywnej zostały docenione. W 1980 r. otrzymała tytuł „Dame of the British Empire”, w 1981 r. zdobyła prestiżową nagrodę pieniężną „Templeton Prize”, zaś w 1989 r. została odznaczona Orderem Zasługi (Order Of Merit) przez Królową Elżbietę II. Nie sposób przecenić jej wpływu również na polską opiekę hospicyjną. Odwiedziła Polskę w 1978 r. na zaproszenie dr Zbigniewa Żylicza, specjalisty medycyny paliatywnej. Wygłaszane przez nią wykłady, spotkania i rozmowy z polskimi lekarzami i pielęgniarkami przyczyniły się do powstania w naszym kraju hospicjów, wzorowanych na modelu Hospicjum św. Krzysztofa w Londynie.

Cicely odeszła w wieku 87 lat po kilkuletnich zmaganiach z chorobą nowotworową. Nie trzeba dodawać, że zmarła w założonym przez siebie Hospicjum św. Krzysztofa w Londynie. Było to 14 lipca 2005 roku. Do dziś stanowi wzór dla wielu lekarzy i pielęgniarek, specjalizujących się w opiece paliatywnej.

W minionym roku 2018 Google Doodle upamiętniło stulecie jej urodzin specjalną grafiką…

 
dame-cicely-saunders
Źródło: https://www.google.com/doodles

Źródła:

https://cicelysaundersinternational.org/

Polianskaya A. „ Dame Cicely Saunders: Five things you didn’t know about the groundbreaking nurse and hospice founder”, https://www.independent.co.uk

Dangel T. „Cicely Saunders”, https://hospicjum.waw.pl/pliki/Artykul/1142_cicelysaunders.pdf

Richmond C. „Dame Cicely Saunders. Founder of the modern hospice movement”. www.bmj.com

Żylicz Z. „Wspomnienie o Cicely Saunders”, journals.viamedica.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *